Nastał weekend! W tym cudnym dla każdego, zwłaszcza ciężko pracującego człowieka czasie, prezentujemy informacje, których jedynym zadaniem ma być zresetowanie mózgu. A że nie samymi kryptowalutami człowiek żyje, toteż bitkojny i lajtkojny ustąpią dzisiaj miejsca błahostkom:)
Gimnastyka (dla mężczyzn)
Źródło: lamahama.com |
Coś od czego warto zacząć sobotni ranek, południe czy też wieczór (w zależności od tego, o której wstaliśmy po piątkowej imprezie). Szczególnie istotne dla dobrego samopoczucia jest rozluźnienie mięśni szyi. Zwłaszcza osoby, które wiele godzin spędzają przed komputerem, docenią doskonałe ćwiczenie przygotowane przez serwis lamahama.com. Ja w ten sposób rozluźniam kark od 2001 roku i muszę przyznać, że od tego czasu nie skarżę się na bóle szyi.
Gospodarka
Bitcoin po 870 zł, a truskawki po 7 zł. Bzy przekwitają. Truskawki będą tanieć - tego jesteśmy pewni. A cena Bitcoina? Tutaj jak zwykle nie jesteśmy niczego pewni, aczkolwiek wg cointelegraph.com BTC obecnie znajduje się w trendzie spadkowym i aby trend się odmienił, musiałby nastąpić jakiś znaczny ruch - tutaj analiza.
Na co wydać pieniądze?
Hakerzy, którzy okradli Bitfinex pewnie teraz zastanawiają się. co tu z tymi wszystkimi bitkojnami zrobić. My mamy całą masę pomysłów, a że jest weekend i nie chce nam się podejmować rozsądnych decyzji, za te 1400 BTC kupilibyśmy sobie Ferarke (ok. 1 mln zł),
Po włamie do Bitfineksa stać nas na Ferrari 458 Italia... |
a za resztę pieniędzy jakąś małą kawalerkę w bloku z lat 70… ot tak, żeby mieć gdzie opony przechowywać.
Gdybyśmy natomiast byli hakerami, którzy pokusili się o 68 BTC z giełdy BItstar, no to już byśmy tak nie poszaleli. Prawdopodobnie jednak rozsądek by wziął górę i postawilibyśmy na coś japońskiego, jak np. Toyota Yaris. Jaki włam, taka zabawa.
Co zobaczyć?
Jeśli ktoś nie ma ochoty wydawać pieniedzy na kino, polecamy “Kung Fury”. Półgodzinny film w stylu filmów kategorii C z lat 80, którego budżet został zebrany m.in. dzięki użytkownikom serwisu Kickstarter
Wersja na bogatości, czyli wypad do kina, popcorn, cola, bilety tramwajowe/autobusowe/benzyna, polecamy nowego Mad Maksa. Fabuła nie tak skomplikowana jak w przypadku “Kung Fury”, raczej coś w stylu motywu podróży rodem z “Władcy Pierścieni” (idą idą/jadą jadą i się leją), ale bardzo duuuuuuuużo kaskaderki, którą wprost uwielbiamy. Tak samo jak Charlize Theron ;)
Znudzona panda
Do poczytania i... dla poszerzenia swoich horyzontów. A nuż ktoś się skusi, opuści swoją “strefę komfortu” i zacznie żyć życiem, o którym naprawdę marzy:)
Miłego weekendu!
0 komentarze: