Pytania, pytania...
Co z tym bitcoinem? Kiedy w końcu cena zacznie rosnąć? Te i inne pytania na pewno bardzo często zadaje sobie wielu z Was. Niestety, dopóki nie nastanie przyszłość, możemy tylko przewidywać co może się stać i gdzie zawędruje kurs.
W dzisiejszym wpisie chciałbym się z Wami podzielić moim spojrzeniem na rynek BTC. Użyję do tego metod price action (analiza techniczna) których używam na codzień do analizowania rynku forex.
Nim zacznę analizować kurs BTC, chciałbym zrobić mały wstęp odnośnie technik analizowania instrumentów finansowych.
Analiza techniczna = szklana kula!
Niestety wielu ludzi źle rozumie analizę techniczną, postrzegając ją jako szklaną kulę do przewidywania przyszłości. Analitycy fundamentalni nie szczędzą kpin i oszczerstw w tym kierunku, kompletnie nie rozumiejąc o co chodzi i do czego to narzędzie służy.
Podstawowym zadaniem analizy technicznej jest reagowanie, a nie przewidywanie! Przebicie przez cenę danego poziomu oznacza, że cena w najbliższym czasie prawdopodobnie dotrze do następnego poziomu (nazwanego celem, ang.: target). Scenariusz ten nie wyklucza tymczasowej wędrówki ceny w przeciwnym do wybicia kierunku. Ponadto scenariusze mogą się zmieniać w zależności od sytuacji na rynku. Jeżeli cena przebija jakiś poziom, to nie jest to tak, że choćby nie wiem co, to cena musi dotrzeć do następnego poziomu! Wszyscy wiemy, jak bardzo zmienne mogą być rynki. Zwłaszcza, gdy światem rządzą obecni politycy.
Podsumowując, za pomocą analizy technicznej zakładamy, że jeżeli zajdą czynniki X, to cena prawdopodobnie dojdzie do celu T. ALE: jeżeli po zajściu czynników X, zajdą czynniki Y, to cały scenariusz zostanie zanegowany! Także cała praca polega na reagowaniu na to, co się aktualnie dzieje na rynku.
Problemy analizy sytuacji bitcoina
Z analizą bitcoina wiąże się jeden istotny problem: jest to rynek zdecentralizowany i nie ma żadnej infrastruktury, by jakkolwiek go synchronizować. Wynikiem jest to, że na różnych giełdach wykres wygląda trochę inaczej. Poziomy cenowe mają inne zakresy. Łatwo można wyobrazić sobie sytuację taką, że na giełdzie X zostaje wygenerowany sygnał kupna, a na giełdzie Y nie. Gdy kurs na giełdzie X nagle gwałtownie zaczyna rosnąć (tak zwany "odpał" :P), efektem lawinowym to samo dzieje się na giełdzie Y. Także analizując sytuację na giełdzie Y, jesteśmy na gorszej pozycji.
Rynek forex również jest zdecentralizowany, jednak istnieje cała infrastruktura banków oraz brokerów, która niweluje ten problem prawie do zera. Otwierając konto u brokera z USA czy z Polski, możemy mieć pewność, że w 99,99% wykresy będą przedstawiały to samo. Przy BTC i innych kryptowalutach tej pewności nie ma.
Problemem jest również mała płynność na giełdach kryptowalut. Nawet na tych najbardziej popularnych serwisach, nie jest ona na tyle duża, by bardzo dokładnie można było określać poziomy cenowe gdzie pojawiała się podaż lub popyt. Trzeba używać szerszych zakresów. Nie uniemożliwia to gry na kryptowalutach, ale trochę tę grę utrudnia.
Do dzieła!
Do analizy użyję programu MetaTrader dostępnego na giełdzie btc-e (także wykresy które widzicie, pochodzą właśnie z tej giełdy).
Na początku rzut oka na wykres tygodniowy:
BTC, wykres tygodniowy |
Obecnie cena znajduje się w strefie nr 1 (popyt). Przebicie jej dolnej krawędzi oznaczałoby, że cena będzie dążyć do osiągnięcia strefy nr 2 (około 80$). To się jednak nie stało, stąd można wnioskować, że na obecnym poziomie cenowym jest więcej kupujących, niż sprzedających. Na chwilę obecną nic nie zapowiada spadków poniżej dolnej krawędzi wyznaczonej przeze mnie strefy popytu. Cena może przebić ostatnie dołki, jednocześnie nie dając sygnału do sprzedaży (dopóki strefa nie jest przebita jest ważna).
Przejdźmy na wykres godzinowy. Na wykresie zaznaczyłem poziomy, na których zlecenia zostały wyczerpane (różowe linie trendu) oraz poziomy, na których znajdują się większe ilości zleceń (pomarańczowe prostokąty). Dopóki cena nie przebije którejś ze stref, będzie znajdowała się w konsolidacji i nie będzie można powiedzieć nic na temat przyszłego kierunku ceny.
BTC, wykres godzinowy |
Jeszcze na koniec wpisu informacja dla osób zastanawiających się, czy i kiedy cena wróci powyżej 1000 zł. Niestety wg mojej analizy powrót ceny powyżej 1000 zł nie będzie taki łatwy. Poziom podaży reprezentowany przez prostokąt na zamieszczonym poniżej wykresie jest bardzo silny. Zauważmy, że cena zbliżając się do poziomu oznaczonego pomarańczową poziomą linią, najpierw gwałtownie na ten poziom zareagowała (pojawił się duży popyt). Jednak po jakimś czasie, cena wróciła do tego poziomu i gwałtownym ruchem go przebiła.
Poziomy zmiany decyzji (popyt przerodził się w podaż) z tak dużymi różnicami momentum ceny (najpierw silny wzrost, później silny spadek) zawsze są barierami silnie trzymającymi cenę. Także by cena wróciła ponad poziom 1000 zł, najpierw musi uporać się z tym poziomem, co będzie wymagało dużo wysiłku ze strony kupujących.
Poziomy zmiany decyzji (popyt przerodził się w podaż) z tak dużymi różnicami momentum ceny (najpierw silny wzrost, później silny spadek) zawsze są barierami silnie trzymającymi cenę. Także by cena wróciła ponad poziom 1000 zł, najpierw musi uporać się z tym poziomem, co będzie wymagało dużo wysiłku ze strony kupujących.
BTC wykres 4 godzinowy |
Podsumowanie
Według przedstawionej analizy, obecnie moim zdaniem najlepszym wyjściem dla graczy jest czekać, aż któryś z poziomów podaży/popytu zostanie przebity. Gdy to nastąpi, będzie to oznaczało, że cena chce osiągnąć kolejny poziom. Taki ruch można wykorzystać do zagrania.
Gdybym obecnie miał kupione BTC, sprzedawałbym na najbliższym prostokącie który reprezentuje podaż.
Pozdrawiam,
K.
"Wynikiem jest to, że na różnych giełdach wykres wygląda trochę inaczej."
OdpowiedzUsuńCzasami to nie jest takie złe. Dzięki tym różnicom można zarobić na arbitrażu, a i to, że pewne sygnały na niektórych giełdach występują szybciej niż na innych, można wykorzystać na swoją korzyść:)