Nie znam się, to się wypowiem

By | sobota, 20 września 2014 Napisz komentarz
To, że wprowadzenie kryptowalut jest rewolucją, ogłoszono już dawno. Nie ma co z tym polemizować, bo sam fakt, że można komukolwiek na świecie błyskawicznie i za darmo przelać dowolną ilość pieniędzy, już świadczy o tym, że rzeczywiście jest to rewolucja. Należałoby delikatnie sprostować, że “komukolwiek na świecie”, znaczy osobie z dostępem do internetu i możliwością instalacji odpowiedniego oprogramowania, a “dowolna ilość pieniędzy” może tak naprawdę nie mieć żadnej wartości.

Wartość pieniądza określa rynek. I tu już rewolucji nie ma, bo kryptowalutę można potraktować jako kolejny produkt do generowania zysków - “stworzyć” swoją walutę, “wykopać” tanio pierwsze monety, namówić ciemne masy, żeby zaczęły jej używać… niech się utworzy cała infrastruktura i otoczka wokół takiej waluty. I można żyć jak pączek w maśle:)

Nie myśląc o tym, czy twórcom kryptowalut przyświeca światły cel ulepszenia sposobu wymiany pieniądza (szybiej, sprawniej, taniej) bez pośrednictwa banków , czy też wyłącznie promocja nowego produktu i czerpanie z tego korzyści, to zalety nowego systemu są oczywiste i wydaje się, że popularność kryptowalut będzie tylko rosła. Przynajmniej dopóki rządy poszczególnych państw nie wezmą się za regulacje prawne.

Trzymam kciuki za rozwój Bitcoina... oraz żeby jego kurs powędrował w kosmos! Będę mógł rzucić wtedy wszystko i wyjechać w Bieszczady;) Trzymam również kciuki za Dogecoina. Bo chyba nie ma drugiej waluty z tak sympatycznym zwierzakiem-maskotką.



Nowszy post Strona główna

0 komentarze: